poniedziałek, 3 czerwca 2013

1. Kłopoty w raju


   Hermiona bardzo cieszyła się, że ma męża którego bardzo kocha i może na niego zawsze liczyć. Czasami kłócili się ale to właśnie kłótnia scalała ich związek. Hermiona lubiła swoją pracę. Pisała o tym co chciała i trafiała w dziesiątkę. Nie sądziła, że to mogło się zmienić w parę dobrych chwil. Słyszała o zmianach które miały nadejść wraz z przyjęciem nowego redaktora. Nikt nie wiedział kto to ale Hermiona uznała, że nie ma podstaw aby się martwić. Wiedziała, że z każdym potrafi nawiązać dobry kontakt.
- Herm, chodź! To jest nasz nowy redaktor naczelny. - powiedział Ian, jej przyjaciel.
  Hermiona odwróciła się i ujrzała… Dracona Malfoya.! Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że to właśnie jej największy wróg będzie z nią pracował. Mężczyzna patrzył się  na nią i uśmiechał się złośliwie. Czuł, że będzie miał nad nią ogromną władzę. Draco podziwiał jej urodę. Może i była szlamą ale miała  ślicznie uwydatnione kości policzkowe, piękne długie lokowane włosy, duże orzechowe oczy i kształty których nie powstydziłaby się żadna modelka. Hermiona podeszła do Iana i Draco.
- My się już znamy. - powiedziała Hermiona zimno.
- Ach tak?? - zapytał zaskoczony Ian.
- Kończyliśmy Hogwart. - wyjaśnił Malfoy i uśmiechnął się ukazując swoje śnieżnobiałe zęby.
- Na pewno chcecie poplotkować o starych czasach zostawię was na chwilę. - odparł Ian i odszedł.
  I zostali we dwoje.
- Granger, szczerze mówiąc spodziewałem się cię tu zobaczyć…. - zaczął Malfoy.
- Posłuchaj, nie chcę się kłócić, odłóżmy swoje spory i zacznijmy pracować bo to chyba najważniejsze. - oznajmiła kobieta.
- Później cię pomęczę. Mam kilka tematów i chciałbym abyś wybrała sobie spośród nich jeden, opisała go jak najlepiej i mi przyniosła do sprawdzenia na za tydzień.
- Dobrze. - powiedziała dziewczyna i już chciała iść.
- Co ty taka naburmuszona Granger? Praca ze mną to czysta przyjemność, bo robienie czegokolwiek ze mną to czysta przyjemność….
- Coś insynuujesz?
- Nie, skądże. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze pracowało Granger.
- Ta, jasne….. - mruknęła Hermiona.
   Hermiona wróciła do domu w podłym nastroju. Była zła, i nie chciała z nikim rozmawiać. Ron to zauważył i bardzo się zaniepokoił.
- Kochanie, co się dzieje, czemu jesteś zła?? - zapytała Ron.
- Zgadnij kto będzie ze mną pracował? No kto?
- No kto?
- Draco Malfoy! - zawołała dziewczyna.
- Ten Draco Malfoy? Ten który zatruwał nam życie w szkole, były śmierciożercą i farbowany laluś w jednym?
- Tak, to ten.
- Oższ w mordę….
- Wiem, bo on…
- Nie to, skończył się bekon…
- Ron!!! Tylko o jedzeniu myślisz…. - westchnęła Hermiona i przytuliła męża.
   I tak sprzeczali się przez cały dzień. Stanowili udane małżeństwo. Ron miał dużo pracy w Ministerstwie dlatego zwykle wracał późno. Hermiona wciąż stresowała się współpracą z Draco. Miała złe przeczucia….
 


10 komentarzy:

  1. Hey;)
    Fajnie soe zapowoada jestem ciekawa jak dalej sprawy sie potoczą.
    Podoba ki sie nowy sposob spojrzenia na sytuaxje w sensie ze sa juz dorosli. W pewnym senseoe tesknie za Hogwartem a z 2 to moze byc ciekawe doswiadczenie;)

    Pozdrawiam;) Marthe ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hogwart, kto by nie chciał, prawda? ;D No na pewno będzie ciekawie. Zapraszam :D

      Usuń
  2. Mam czas, więc od razu wpadłam.
    Zaciekawiłaś mnie. Nawet bardzo. Wyłapałam kilka błędów interpunkcyjnych i jedno malutkie powtórzenie, ale wybaczam :)
    Rozdział bardzo mi się spodobał, jednak (zawsze jest jakieś jednak) brakuje mi tutaj opisów przeżyć. Fajnie by było, jakbyś opisała, co czuła Hermiona, gdy zobaczyła Malfoy'a.
    Idę więc dalej, bardzo ciekawa
    Pozdrawiam magicznie
    ~hope~

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój geniusz nie ma końca, bo przez przypadek usunęłam Twój komentarz u siebie na blogu (na swoją obronę dodam, że nie potrafię jeszcze używać tego debilnego telefonu. -,-)
    Na szczęście na jakimś blogu był Twój komentarz wraz z adresem. :)
    Pierwszy rozdział fajny, brakuje kilku przecinków, ale nie ma się właściwie o co czepiać. ;D
    Zapowiada się ciekawie, lece dalej. ;)
    Pozdrawiam
    Fioletoowa

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję, że z tej współpracy będą kłopoty :D A zachowanie Rona okropne :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie się zaczyna :) Letem czytać dalej ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rany! Taka niespodzianka. Szczególnie spodobał mi się tekst o bekonie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam, wpadłam dziś pierwszy raz i chyba będę zaglądać częściej...:)
    Pierwszy rozdział bardzo mi sie spodobał.
    Ron jak zawsze - myślący o jedzeniu.
    Tym to mnie po prostu rozwaliłaś XD
    Lecę czytać dalej ,i zapraszam do mnie :

    www.dramionemoimzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ''-Tak, to ten.
    - Oższ w mordę….
    - Wiem, bo on…
    - Nie to, skończył się bekon…''
    hahahaha XDD

    OdpowiedzUsuń