wtorek, 22 marca 2016

Odcinek szósty: Będziesz moja

 (muzyka)
 Niemiłosiernie bolała ją głowa . Jak to mówią kac morderca nie ma serca.Z trudem otworzyła oczy i  mocno je przetarła aby się obudzić. Poczuła jak jej cały pokój wirował i nawet nie mogła wstać bo bała się, że upadnie. Dopiero w tym momencie dostrzegła, że kolor ścian w pokoju był zielony, a nie jak zawsze myślała, czerwony. "Mam zwidy?" - myślała. Naprzeciwko jej łóżka spał chłopak, blondyn, Malfoy! Malfoy i Hermiona?! Niemożliwe! Głośno chrapał, a ona dostrzegła, że w łóżku wcale nie była sam. Miała na sobie męską koszulę i majtki. No i tylko to. Niepewnie odwróciła się aby spojrzeć z kim spędziła tą noc. Tak się upiła, że dosłownie nic nie pamiętała. Miała dziury w pamięci. Koło niej smacznie spał czarnoskóry chłopak, który miał na sobie tylko bokserki i ją delikatnie obejmował. Ona i Blaise?! Zszokowana Ginny z początku nie wiedziała co począć. Z drugiej strony była singielką i mogła robić to co jej się podobała. No ale seks? Co prawda Harry był raczej w tym kiepski to chciałaby chociaż zapamiętać noc z innym mężczyzną.
- Co ja zrobiłam... - westchnęła głośno.
  Z trudem wydostała się z objęci Blaise'a i zamierzała wyjść ale przecież niewiele miała na sobie i tak wyjść po prostu nie wypadało. Postanowiła obudzić Zabiniego.
- Zabini, obudź się. - powiedziała dosyć donośnym głosem i mocno szturchnęła go za ramię.
  Chłopak ze niechęcią otworzył jedno, a później drugie oko. Przed sobą ujrzał Ginny Weasley, która już dawno wytrzeźwiała. Miała na sobie jego koszulkę i jego zdaniem wyglądała całkiem apetycznie.
- Dzień dobry wiewiórko. - powiedział Blaise i mocno przyciągnął ją do siebie tak, że straciła równowagę i upadła na niego.
 Zawstydzona Ginny próbowała nieumiejętnie zakryć swoje nogi i tyłek ale Blaise cały czas tylko podziwiał jej wdzięki.
- Nie zakrywaj się, mała. Przecież już wcześniej to wszystko widziałem. - szepnął czarnoskóry chłopak. 
  Zabini postanowił trochę po blefować i nie mówił jej prawdy ponieważ chciał się z nią jeszcze trochę podrażnić.
- Czy my...? Ty i ja...? No wiesz? - pytała i sugestywnie pokazała rękami to co miała na myśli.
- Oj tak. - przytaknął.
- O niee... - westchnęła niedowierzająco. - Nic nie pamiętam.
- Byłaś gorąca, nie sądziłem,że potrafisz robić takie rzeczy.
- Przestań! - zawołała przerażona.
   Jej twarz przypominała kolorem jej włosy. Cała płonęła, ze wstydu.
- Kto się tak drze? - usłyszała za plecami zaspany głos Malfoy'a. - Hej, Weasley. Niezły tyłek.
 Z niedowierzaniem spojrzała na Blaise'a, który bawił się ta całą sytuacją.
- Nic nie było, Weasley. - odezwał się Zabini. - Wkręciłem cię. Nawet pijana jesteś trudna do zdobycia, zwłaszcza gdy śpiewasz i nazywasz mnie swoją seksbombą.
- Żartujesz sobie ze mnie, kurwa?! - ryknęła.
  Z całej siły zaczęła okładać go pięściami mając nadzieję, że coś to da. Blaise cały czas śmiał się z niej do rozpuku, a Draco postanowił jeszcze pospać. Dla niego nie było sensu słuchać ich kolejnej kłótni. Jego zdaniem albo powinni skonsumować ich nienawiść albo po prostu ignorować się przez większą część pobytu w Hogwarcie.
- Gdzie są moją rzeczy? - zapytała rzeczowo.
- Szukaj aż znajdziesz. W mojej koszulce o wiele bardziej mi się podobasz. - wytknął jej.
- Jesteś kolejnym palantem na mojej drodze! Gdzie są moje rzeczy do cholery jasnej albo oskarżę cię o molestowanie, słyszysz?!
-To tylko żarty, mała. Poza tym przemawia przez ciebie kac. A twoje rzeczy są za tobą. - wyjaśnił i wskazał krzesło, które znajdowało tuż za nią. No a nim jej ubrania.
- Ubiorę się i znikam.
- Kobiety to jednak nerwowe stworzenia są. - podsumował Blaise.

***
   Hermiona słabo spała. Właściwie było jej wszystko jedno. Miała podkrążone oczy i tak naprawdę nie chciało jej się nawet wstawać łóżka. Widok Malfoy'a z inną wywołał w jej głowie natłok dziwnych myśli. Dlaczego tak dziwnie się czuła, dlaczego było jej tak przykro? Poza tym nieobecność Ginny była dla niej niepokojąca. Nie wróciła na noc. Traktowała ją jak siostrę dlatego tym bardziej bardzo się o nią martwiła. Nagle drzwi się otworzyła i zdenerwowana Ginny wpadła do pokoju. 
- Co za buc! - wykrzyknęła Gin. - Faceci to jednak mają w sobie zero empatii i inteligencji!
- A tobie co no i gdzie byłaś całą noc? - zapytała Granger. - Martwiłam się. 
- Eh, trafiłam do łóżka Blaise'a Zabiniego. - wyjaśniła i tym samym oblała się rumieńcem. - Do niczego nie doszło, chyba. Tak się upiłam, że nic nie pamiętam, a głowa mi pęka.
- Dobrze, że do niczego nie doszło. Wolałabym pamiętać swój pierwszy raz z takim przystojniakiem. - odparła Hermiona i głośno się roześmiał. 
- Co za gość... - westchnęła - Wiecznie o coś mu chodzi. Wczoraj zachowywał się jak pies ogrodnika. Sam nie zje, a innemu nie da. 
- Może się potajemnie w tobie kocha. - rozkminiała Hermiona. - Wcale bym się nie zdziwiła. 
- Ty i te twoje spiskowe teorie, idę wziąć prysznic. - podsumowała ruda i poszła do łazienki aby się odświeżyć. 
  Jej zachowanie na wczorajszej imprezie było szalone ale tak naprawdę niczego nie żałowała. Przecież w końcu była singielką i mogła robić co chciała. Z tego co pamiętała to Adam zachował się wobec niej chamsko ponieważ zostawił ją samą na pastwę losu. Wstydził się jej, a to ją zabolało. Zachowywała się może inaczej nic zwykle ale przecież miała prawo do tego. Nikomu nie miała zamiaru się tłumaczyć. Miała zamiar brać z życia jak najwięcej i nie zważać na nic. 

***
  Niedziela była dosyć melancholijnym i smutnym dniem. Nie dzisiaj. Profesor McGonnagall postanowiła zaskoczyć swoich uczniów i przygotować dla nich pewien konkurs. Tylko, że to nie będzie zwykły konkurs dla zwykłych ludzi. Przecież to Hogwart! Musiało być w tym coś magicznego. Hermiona z uwagą przeczytała ogłoszenie dyrektorki, które wisiało w holu głównym zamku. 

Drodzy Uczniowie! 
 Z okazji Nocy Duchów organizujemy integrację domów i dlatego mamy dla Was nie lada wyzwanie. Zróbcie coś sami, zaskoczcie Nas. Wyzwaniem będzie przygotowanie najlepszego i najciekawszego przebrania. Kostium to nie tylko osobowość. Przez jeden dzień czyli w Noc Duchów należy być, postępować i zachowywać się jak wylosowana osoba. Losowanie odbędzie się dzisiaj podczas kolacji w Wielkiej Sali. Być może wylosujecie swoich przyjaciół lub osoby, których nawet nie znacie, ale właśnie dzięki temu możecie się poznać. Wybierzemy dwie osoby, które idealnie odwzorują swoje postacie. Będzie czekała na nich nagroda. Uczestnictwo jest oczywiście obowiązkowe. 


- Obowiązkowe? - jęknęła Hermiona. - A jak trafię na tego kretyna Malfoy'a?!
- To będziesz zarażać innych moją zajebistością. - usłyszała.  
 Uznała, że nie będzie na niego zwracała większej uwagi. "Bujaj się, fretko niewyżyta" - powiedziała sobie w myślach. No i postanowiła iść dalej. 
- Granger, czyżbyś na stare lata zaczęła mnie unikać? 
 Nic nie odpowiedziała. Żadnej reakcji. Draco się trochę zmartwił. Bo co jak co ale ją lubił najbardziej denerwować. 
- Stoisz jak nieruchomy posąg. Ciekawe kiedy wybuchniesz. Za 3..2..1..
- Malfoy dość! - powiedziała dosadnie. 
- Wściekła, słodka jak mała kotka. - podsumował. 
 Hermiona tak naprawdę nie miała powodu aby być na niego taka wściekła. Nie potrafiła zrozumieć dlaczego była tak zła na niego. Widziała go w intymnej sytuacji z inną dziewczyną i ją to złamało. 
- Dlaczego się czuję tak jakbym wcześniej robiła z tobą rzeczy, których przecież nigdy nie robiłam? - powiedziała bardziej do siebie niż do siebie. - Mam okropne deja vu. Nie chcę się tak czuć.
 Granger uciekła przed nim do swojego dormitorium. Wariowała. Nie chciała nawet widzieć się ze swoim chłopakiem, który ją ostatnio bardzo zawiódł. 
- Grrr... - westchnęła. -  Muszę ratować swój związek, a Malfoy to nikt. Nikt, nikt, nikt. Malfoy to nikt!

***
  List mojego sumienia nr 1 
Nigdy nie zapomnę tej nocy. Chciała ode mnie odejść. 
 Byliśmy ze sobą półtora roku. To była szalona miłość, taka dla której można oddać życie. Może czasem traktowałem ją zbyt ostro ale chciałem aby rozumiała moją wyższość nad nią. Kobieta zawsze powinna słuchać swojego mężczyzny nawet gdy ten nie ma racji. Wtedy posądziła mnie o zdradę i brak szaucnku względem niej. Jak ona mogła tak pomyśleć? Seks to tylko przyjemność fizyczna. To nie ma nic wspólnego z miłością. Kochałem ją, naprawdę. Chciałem być tylko z nią ale czasami potrzebowałem chwili zapomnienia z kimś innym.
- Jesteś psychopatą! Zostaw mnie!
- Nie odejdziesz ode mnie. Nigdy! 
  Doszło między nami do szarpaniny. Nie chciałem ją uderzyć ale za niezwykłą niesubordynacją musiała ponieść karę. Rodzice zawsze mi powtarzali abym zawsze starał się narzucić innym swoje zdanie. Nie wiem skąd w mojej ręce znalazł się nóż. Nie zabiłem jej. To nie byłem ja. To był ktoś inny!! Po kilku godzinach upozorowałem jej samobójstwo i naprawdę w to chyba uwierzyłem. Geraldyn zabiła się. Przecież to nie była moja wina. Chciałem jej pomóc ale ona mi nie uwierzyła. Jak ona mogła się zabić? Wszyscy mi współczuli, a ja nawet nie uroniłem jednej łzy. SUKA! Kocham ją, kocham, kocham. 

A

 Czytając te listy myślał tylko o jednym. 

Muszę Cię odzyskać. Wiem, że jesteś tam. Będziesz moja. Będziemy znów razem.


 ^^^
 Dobry wieczór, 
jak Wam dzień, wieczór minął? 
Ja z rozdziału jestem względnie zadowolona. 
Co wy sądzicie? 
Lubię takie mroczne i psychopatyczne historię. Myslę, że jeśli kiedyś wydam książkę to tylko taką, mroczną i psychologiczną.  :D 
Dużo Was mnie odwiedza, a mało komentuje, chciałabym poznać Wasze zdanie, co sądzicie? 
Przepraszam za błedy. 

Pozdrawiam, Mia 

8 komentarzy:

  1. Kurczę, nie zdążyłam skomen tować poprzedniego rozdziału, weszłam tu, aby to zrobić, a tu już kolejny, uhuhuhu :D dzieje się <3
    Rozwalają mnie te ich teksty. "Bujaj się, fretko niewyżyta" - leżę i się śmieje :D a ten list to mnie trochę przeraził. O co chodzi> O jeju.. mam nadzieję, że to nie Draco kogoś zabił tym nożem...
    Błagam, wstawiaj szybko kolejny rozdział, nie moge się już doczekać. Przesyłam Ci więc ogromne pokłady weny i pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię jak się kłócą, <3
      Nie mogę nic więcej zdradzić, wszystko się wyjaśni wkrótce. Dziękuję za komentarz i za wenę i Tobie też! :D

      Usuń
  2. Czyżby to Adam miał takie zaburzenia? Ciekawa, co on sobie uroił. Poranek Ginny miała bez wątpienia ciekawy. Zabini jej raczej w ogarnięciu się nie pomógł. Martwi mnie Hermina. Obawiam się, że ktoś zabrał jej wspomnienia i teraz dziewczyna sądzi, że wariuje.
    http://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie mogę zdradzić, ale wkrótce się wyjaśni wszystko. Zabini jak zawsze mocny <3 Dziękuję za komentarz i weny :)

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę ,że rozdziały się dość prędko pojawiają. Jestem ciekawa co będzie dalej z Ginny i Zabinim. Życzę morza weny i szybkiego pojawienia się nowego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, jesteś ze mną od początku tego opowiadania ;)

      Usuń
  4. Zwykle jestem pierwsza, a tu taka niespodzianka :) Cieszę się, że coraz więcej komentarzy pojawia się pod rozdziałami, bo opowiadanie jest na serio super. Co do rozdziału - reakcja Ginny po prostu w dechę :D a Zabini jeszcze lepszy.
    Co do tego konkursu to uważam, że to świetny pomysł. Z chęcią zobaczyłabym naszych bohaterów w roli swoich "wrogów" - to byłoby genialne :D
    Co do Adama i jego myśli (bo myślę, że to o niego chodzi) to jaki psychopatyczny świr. Kolejny z serii "Grey i jego potrzeba sprawowania kontroli" (moje pierwsze skojarzenie :P )
    Cóż więcej rzec, pisz dziewczyno szybciutko, ja tutaj czekam na kolejny super rozdział :)

    Pozdrawiam gorąco!
    Olix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za komentarz i za to, że jesteś wraz z moim opowiadaniem. Też się cieszę, że jest więcej komentarzy i że Ci się podoba. :D

      Pozdrawiam

      Usuń